
Żywienie kotów to punkt zapalny licznych dyskusji pośród posiadaczy i miłośników tych wyjątkowych zwierząt. Pomimo rozwijającej się ciągle wiedzy na temat żywienia kotów, nadal w społeczeństwie pokutuje wiele szkodliwych przekazów. Dzisiaj się z nimi rozprawiamy! Przedstawiamy wam 5 mitów na temat żywienia kotów, które słyszymy najczęściej.
1. Mleko dla kota
Kto z nas nauczony przygodami młodego, figlarnego Filemona i dojrzałego Bonifacego, nigdy nie wierzył, że mleko to nektar i ambrozja w jednym dla każdego kota, niech pierwszy rzuci kamieniem! Wizyty u dziadków na wsi i dokarmianie okolicznych bezdomnych kotów niemal zawsze polegało na pozostawieniu przed drzwiami spodeczka z mlekiem. Ten popularny mit o tym, że mleko jest doskonałym posiłkiem dla kota nadal jest obecny w społecznym przekonaniu.
Niestety, bajki wyrządziły ogromne szkody puchatym milusińskim. Mleko i kot to nie jest zgrany duet. Dlaczego? Ponieważ koty nie trawią laktozy, podobnie jak większość dorosłych zwierząt i ludzi. W wielu przypadkach koci brzuch po wypiciu mleka staje się nabrzmiały. Odczuwalne są skurcze żołądka, które powodują u kota ból. W konsekwencji występuje intensywna biegunka, która może prowadzić nawet do odwodnienia kociego organizmu. Dodatkowo pojawić może się wysypka i świąd skóry, wpływający negatywnie na komfort psychofizyczny kota.
Co zatem powinien pić kot? Bezwzględnie – tylko wodę. Koty spożywają w naturze mało płynów ze względu na pustynne pochodzenie. Jednak dla zapewnianie prawidłowej pracy nerek konieczne jest zapewnienie im świeżej, czystej wody. Jeśli zauważasz, że Twój kot pije bardzo mało, spróbuj zostawić dzbanek ze świeżą wodą i listkiem dobroczynnego zioła, np. mięty. Mięta nada przyjemny smak wodzie, która zyska na atrakcyjności dla kota, a dzbanek chętnie stanie się nową miską dla Twojego pupila.
2. Szynka z lodówki najlepszym przysmakiem dla kota
Kot może nie reagować na swoje imię, chociaż doskonale wie, jak go zwą. Jest jednak imię wspólne dla wszystkich kotów, które zbiera je w jednym miejscu. Imieniem tym dźwięk otwieranej lodówki.
Zdarza Ci się przygotowywać posiłek z plątającym się kotem pod nogami? Uporczywe miauczenie może skruszyć Twoje serce i skierować dłoń po plaster świeżo zakupionej szynki. To błąd! Po pierwsze uczysz kota, że na dźwięk lodówki powinien zawsze przybiec. Po drugie – że wystarczy miotać się pod Twoimi nogami, a otrzyma się „nagrodę”. Wreszcie, po trzecie – podajesz kotu coś, co mu szkodzi.
Szynka przeznaczona dla ludzi, poza mięsem zawiera m.in. sól i wzmacniacze smaku. To nie są składniki dobre dla kota. Dla ludzi oczywiście też nie, ale pomiędzy dietą naszą a naszych kotów istnieje jedna fundamentalna różnica. Ludzie są wszystkożerni. Koty nie. Twój mruczący przyjaciel to drapieżnik i ścisły mięsożerca, nieprzystosowany do przyjmowania przypraw i syntetycznych substancji konserwujących. Podając mu szynkę narażasz go na regularne bóle żołądka. Na urozmaicenie diety kota są znacznie lepsze sposoby.
3. Żywienie kota wyłącznie mięsem mięśniowym jest dobre
Wielu opiekunów kotów chętnie dzieli się z nimi mięsem podczas przygotowywania własnych posiłków. Najczęściej jest to chude mięso z piersi kurczaka, pozbawione ciągnących się tłustych fragmentów. Zdarza się również, że kociarze w karmach dla kotów poszukują jak największej zawartości wyłącznie mięsa mięśniowego.
W naturze kot, który upolował swoją ofiarę, nie wybiera które jej części powinien zjeść – zjada wszystko. I wie, co robi! Natura tak zoptymalizowała organizmy zwierzęce, żeby drapieżnik mógł ze swojej ofiary czerpać jak najwięcej korzyści. Odpowiedni dobór składników odżywczych to klucz do Biologicznie Odpowiedniego żywienia kocich drapieżników. Dlatego w Jedzeniu ACANA i ORIJEN znajdziesz składniki mięsne zawsze w proporcjach WholePrey™.
Poza mięsem mięśniowym (70-85%), w Biologicznie Odpowiednim Jedzeniu znajdują się organy wewnętrzne (10-15%) oraz szpik i chrząstki (5-10%). Dzięki temu jedzenie w pełni odzwierciedla naturalną dietę kotów, a zawarte w nim wartości odżywcze są wysoce biodostępne. Wszystkie witaminy i minerały pochodzą prosto z natury.
4. Kurczak nie nadaje się dla kota, bo zawsze uczula
Drób jest niezwykle cennym gatunkiem mięsa dla kota. Jest lekkostrawny i zawiera wiele ważnych aminokwasów. Jednocześnie jednak owiany jest złą sławą wśród miłośników zwierząt, jako rodzaj mięsa szczególnie nietolerowanego przez zwierzęta towarzyszące.
Prawdą jest, że istnieją białka na które zwierzęta wydają się reagować alergicznie częściej niż na inne. Najczęściej wymieniane są wśród nich nabiał, zboża i wołowina. Równie wiele kontrolowanych opracowań wymienia pszenicę, soję, kurczaka i kukurydzę jako największe alergeny. Jednak jak zauważają eksperci z The European Pet Food Industry, pozyskane dane nie zawsze pozwalają stwierdzić, czy duża częstość występowania nietolerancji pokarmowych na nie, nie jest konsekwencją tego, że właśnie te białka są przez psy i koty spożywane najczęściej.
Dlatego dopóki nie masz pewności, że Twój kot ma nietolerancję lub alergię pokarmową na drób, nie ma żadnych powodów, aby rezygnować z podawania jedzenia, które drób zawiera. To, czy dany rodzaj białka jest alergenem dla Twojego pupila możesz zweryfikować testami serologicznymi u lekarzy weterynarii oraz wnikliwą obserwacją swojego pupila i zastosowaniem diety eliminacyjnej.
Pamiętaj, że często uczula jakość mięsa, a nie zawsze konkretny gatunek. Z tego powodu, w jedzeniu ACANA i ORIJEN wykorzystujemy jedynie drób z wolnego wybiegu, a w jego hodowli nie stosujemy antybiotyków.
5. Kastrowane koty automatycznie tyją więc muszą przyjmować specjalną karmę
Wielu opiekunów zwierząt po poddaniu swoich pupili chirurgicznemu zabiegowi kastracji zwraca się z prośbą o polecenie karmy dedykowanej kotom kastrowanym i sterylizowanym. W rzeczywistości nie istnieje żadne uzasadnienie dla tworzenia tego typu karm. Niestety, ale najczęściej jest to zwykły chwyt marketingowy marek produkujących karmy.
Dlaczego nie istnieje coś takiego, jak karma dla kastratów?
Odpowiedź jest znacznie prostsza niż może się wydawać. Kastracja nie zmienia potrzeb żywieniowych kota. Nie zmienia jego natury, nie zmienia jego układu pokarmowego i anatomii. Twierdzenie, że jest inaczej, to trochę jakby ktoś twierdził, że po obcięciu włosów, należy stosować szampon specjalnie do krótkich włosów, bo ten do długich już się nie nadaje ;-)
Kot, nawet wykastrowany, pozostaje kotem. Udomowionym drapieżnikiem. O ile prawdą jest, że kastracja oddziałuje na gospodarkę hormonalną, o tyle potrzeby żywieniowe kota nie ulegają zmianom. Nadal powinna być to dieta oparta o białko zwierzęce, nie zawierająca zbóż, z niskim poziomem węglowodanów. Aby zapobiec nadwadze u kota, należy odżywiać go zgodnie z zaleceniami Matki Natury i zapewnić mu odpowiednią dawkę aktywności fizycznej. To właśnie brak aktywności jest głównym czynnikiem zwiększenia wagi kota domowego, a nie kastracja sama w sobie.