O naszych czworonożnych towarzyszach dnia codziennego mówi się wiele. Nie zawsze jednak tak, jak oni sami by sobie tego życzyli. Na ich temat narosło wiele “prawd ludowych” i mitów, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Nawet wieloletni opiekun psów może dać się nabrać na powtarzane opowiastki, przekazywane od ust do ust. Dlatego dziś obalamy 6 mitów na temat psów, które nadal funkcjonują w świecie miłośników zwierząt. Sprawdź sam, jak wiele z nich już słyszałeś! A może sam się dałeś na nie złapać?
1. Suka powinna mieć młode chociaż raz
Nie powinna. Psy, w odróżnieniu od ludzi, nie wykazują chęci posiadania potomstwa. Rozmnażanie się jest u nich całkowicie instynktowne i służy wyłącznie zapewnianiu ciągłości gatunku. Suka nie pragnie zostać matką, a brak potomstwa nie spędza jej snu z powiek.
Jeśli czekasz z kastracją swojej suczki na okres “pomacierzyński”, to zdecydowanie warto, abyś zmienił plany. Zabieg kastracji może być wykonany na suce nigdy nierodzącej. W żaden sposób nie oddziałuje to negatywnie na jej organizm ani na psychikę. W zamian kastracja nieródki to szereg zalet, m.in. ochrona przed ropomaciczem, nowotworami pozostałych narządów rodnych, stabilizacja psychiczna i zapobieganie ciążom urojonym.
Kastracji niewątpliwie powinny być poddawane suki nierasowe i niehodowlane. Ciąża i laktacja to bardzo wymagający okres w życiu psa. Niezbędna jest odpowiednia wiedza i doświadczenie w opiece nad ciężarną suką i nowo narodzonymi psiakami. Spore obciążenie fizyczne suki wymaga od opiekuna zbilansowania składników odżywczych, a przez to doboru odpowiedniego sposobu żywienia. Dla przeciętnego opiekuna psów nie jest to wiedza powszechna.
Ponadto rozmnażanie psów nierasowych, w ocenie wielu miłośników zwierząt, uchodzi za nieetyczne. Schroniska i fundacje opiekujące się bezdomnymi zwierzętami od lat są przepełnione. W ich boksach przebywają psy, które potrzebują miłości człowieka i niestrudzenie czekają na dzień, który odmieni ich los. Powoływanie na świat kolejnych nierasowych szczeniąt drastycznie zmniejsza szanse na adopcje schroniskowych psów.
2. Małe psy nie wymagają dużo ruchu
Każdy pies wymaga ruchu. Wielkość psa ani jego waga nie mają znaczenia, kiedy zdasz sobie sprawę, że każdy pies pochodzi od wilka. Aktywność fizyczna jest naturalną, gatunkową potrzebą psów – tak jak owczarków niemieckich, tak i yorkshire terrierów. Szczególnie te ostatnie postrzegane są społecznie, jako typowe kanapowce. Tymczasem yorkshire to przecież terrier, uwielbiający ruch, stworzony do polowań na szczury i myszy!
Oczywistym jest, że mniejszy organizm szybciej się zmęczy. Prawdopodobnie maltańczyk nie osiągnie równie imponującego wyniku w pokonanych kilometrach, jak chart ;-) Nie oznacza to jednak, że psy małe nie wymagają aktywności fizycznej, a ich spacery można ograniczyć do pięciominutowych przechadzek wokół bloku. Każdy pies ma potrzebę węszenia, oznaczania terenu, biegania (i właściwego odżywiania!) Przynajmniej jeden godzinny spacer to dzienne minimum, jakie powinno zagwarantować się pupilowi, także temu najmniejszemu.
3. Psia ślina leczy rany
Zdarzyło Ci się kiedyś usłyszeć, abyś skaleczoną dłoń podstawił psu pod pysk? Działanie psiej śliny miało sprawić, że rana szybko się zagoi. To powiedzenie nie ma jednak wiele wspólnego z prawdą. Co więcej, może być zgoła odwrotnie!
O ile prawdą jest, że ślina psa zawiera m.in. antybakteryjne histatyny, o tyle znajduje się w niej również wiele innych bakterii. Ich działanie może powodować trudniejsze gojenie się ran. W ślinie psa mogą znajdować się również jaja pasożytów, np. tasiemca bąblowcowego, które względnie łatwo przenieść do swojego organizmu.
Dlatego jeśli ulegniesz skaleczeniu, lepiej będzie zdezynfekować ranę preparatem do tego celu przeznaczonym, a następnie zabezpieczyć ją plastrem lub opatrunkiem z bandażem. Mityczne legendy o uzdrawiającej ślinie psa, zdecydowanie włóż między bajki.
4. Kundle są zdrowsze niż psy rasowe
Chciałoby się w to wierzyć, zwłaszcza jeśli posiada się właśnie kundelka. W rzeczywistości jednak to nie do końca prawda. Badania nad pochodzeniem psów bezrasowych rzeczywiście dowodzą, że kundelki mają zwykle lepszy węch oraz sprawniejsze działanie układu rozrodczego oraz układu odpornościowego. Wynika to z procesów ewolucyjnych.
Psy nierasowe nierzadko były zdane na siebie. Aby zdobyć pożywienie, zapewnić ciągłość gatunku i przetrwać jako jednostki, musiały wykształcić stabilne mechanizmy biologiczne. Natura premiowała osobniki silne, słabsze zaś umierały w ramach idei selekcji naturalnej. Nie oznacza to jednak, że z zasady kundle są zdrowsze niż psy rasowe. Współcześnie psy żyją przede wszystkim przy Tobie – człowieku, który ma możliwość obserwowania samopoczucia i kontrolowania stanu zdrowia. Dzięki temu jesteś w stanie niemal natychmiastowo wyłapać wszystkie niepokojące sygnały i interweniować w sytuacji chorób, także tych bezpośrednio niezagrażających życiu. Okazuje się więc, że Twój kundelek może chorować, tak, jak chorują kundelki w Twojej rodzinie i wśród Twoich przyjaciół. Dokładnie tak, jak chorują rasowe psy w Twojej rodzinie i wśród Twoich przyjaciół.
Każdy pies to indywidualny osobnik, z właściwym mu zestawem genów, predyspozycjami chorobowymi i obciążeniami. W przypadku kundelka jego geny to zwykle wielka niewiadoma. Trudno więc móc przewidywać na jakie choroby przewlekłe może potencjalnie zapaść. Psy rasowe z kolei dobierane są w hodowli selektywnie. Dobra hodowla dba o to, aby kolejne mioty były wynikiem sparowania psów pozbawionych wad genetycznych, w efekcie czego pies rasowy powinien być – co do zasady – tym zdrowszym.
Rzeczywistość pokazuje jednak, że zarówno psiaki nierasowe, jak i rasowe zapadają na rozmaite choroby. Poza genami na ich pojawienie się ma wpływ m.in. tryb życia, sposób żywienia, środowisko w którym żyją. Wiele zależy więc od także od poziomu dbania o pupila podczas całego życia.
5. Kastraci muszą jeść specjalną karmę
To kolejny z mitów na temat psów. Jest wykorzystywany przez większość producentów karm dla zwierząt domowych. Niestety, to chwyt marketingowy mający skłonić Cię do zakupu karmy rzekomo “najlepszej” czy też “najbardziej dopasowanej” do potrzeb Twojego psa.
Zbieg kastracji (lub sterylizacji) nie zmienia wymogów żywieniowych psów. Psy nadal pozostają mięsożercami, a ich dieta powinna opierać się na białku pochodzenia zwierzęcego. Jednocześnie powinna być uboga w węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym. Pies po kastracji również potrzebuje w swej codziennej diecie dużo mięsa, dużo świeżego mięsa i dużej różnorodności mięs.
Kastracja rzeczywiście wpływa na gospodarkę hormonalną i spowalnia metabolizm psów. Nie oznacza to jednak, że karma którą spożywa pies musi być wyjątkowa. Sięganie przez opiekunów psów po karmy “dla kastratów” ma zwykle zniwelować ryzyko nadmiernego przyrostu wagi, które siłą rzeczy naturalnie wiąże się z przebytym zabiegiem. W rzeczywistości nader często pozbawiona jest tego, czego pies z natury potrzebuje! Karmy przepełnione ryżem, ziemniakami czy tapioką to prosta droga do otyłości i cukrzycy. W żaden sposób nie chronią psów przez nadprogramowymi kilogramami, a wręcz się do nich przyczyniają.
Na zapewnienie odpowiedniej kondycji psu kastrowanemu istnieje znacznie lepszy sposób: duża dawka ruchu po postacią regularnych spacerów, ćwiczeń i treningów oraz zdrowe odżywienie, zgodne z psią naturą. Jeśli Twój pies po kastracji zaczyna przybierać na wadze, czytaj uważnie składy karm, wybieraj te nisko tłuszczowe i lekkostrawne (np. ACANA Light & Fit, ORIJEN Fit & Trim), a następnie dopasuj optymalną dla niego, codzienną dawkę jedzenia. Być może nie potrzebuje tak dużo granul w misce, jak dotychczas?
6. Stary pies niczego się nie nauczy
Jeśli przeszło Ci to choć raz przez myśl, to koniecznie musisz zapoznać się z miłośnikami zwierząt, którzy swoje psiaki adoptowali jako dorosłe (i starsze!) psy. Z nauką u psów jest dość podobnie, jak z nauką u ludzi ;-) Oczywiście, że zdecydowanie szybciej i łatwiej przyswajałeś nową wiedzę, gdy byłeś dzieckiem i nastolatkiem. Czy to oznacza jednak, że jako dorosły człowiek niczego się nie uczysz?
Ze starszym psem nauka będzie zapewne dłuższa, być może nieco trudniejsza, ale na pewno nie niemożliwa! Wymagać będzie od Ciebie dużo cierpliwości, samozaparcia i pokładów wrażliwości, ale warto! Dorosły pies bez problemu nauczy się reagowania na nowe imię, przywołania i prostych komend. Może nigdy nie będzie w stanie wykonać już “susełka” ani bardziej zaawansowanych poleceń, ale wierz nam – podstawowe zasady psio-ludzkiego współżycia opanuje. Wystarczy dać mu szansę :-)
Obalaj z nami psie mity, odżywiając przyjaciela zgodnie z tym, co wymyśliła dla niego Matka Natura. Odwiedź nasz sklep online i rozpocznij Biologicznie Odpowiednią przygodę!